Palarnia: Drop Coffee Roasters, Sztokholm, Szwecja
Kawa: Kolumbia Edmundo Alvera
Obróbka: Washed
Palenie: jasne
Profil wg palarni: czarna porzeczka i orzechy laskowe
Kilka tygodni temu napisałem recenzję Hondurasu Jazmin z Dropa. Kawa bardzo przypadła mi do gustu. Czy podobnie jest z Kolumbią Edmundo Alvera?
To, co uderza zaraz po otwarciu paczki to potężna dawka zapachu czarnej porzeczki. Takiej słodkiej, ciężkiej, intensywnej. Pachnie prawie tak mocno jak moja nalewka porzeczkowa z wanilią z zeszłego roku. Ziarna ładne, matowe, palone jasno.
Po zmieleniu zapach porzeczek intensyfikuje się, a do tego na drugim planie pojawia się czekolada oraz orzech.
Kawy kolumbijskie są dla mnie jednymi z najciekawszych. To są spotkania, które nigdy nie wiadomo, jak się skończą. Miałem styczność z różnymi kawami z Kolumbii segmentu specialty i za każdym razem kawy te zaskakiwały przeróżnymi niuansami. Etiopskim czy Kenijskim kawom można przypiąć pewną łatkę powtarzalności i przewidywalności w większości wypadków. Jeśli chodzi o wysokojakościowe Kolumbie, można spodziewać się tu smaków od wibrującej truskawki, przez porzeczki, owoce tropikalne aż po ciężkie nuty orzechów i czekolady. Drop Edmundo Alavera to połączenie zdecydowanych nut porzeczkowych z bardzo mocnym, mięsistym body i słodkim, orzechowym finiszem.
Właśnie przez tę mięsistość, wyrazistość, lepkość bardzo przypadła mi do gustu. Lubię zdecydowane kawy o bardzo wyraźnych, konkretnych, ciężkich nutach owocowych i mocnym body. A wcale nie tak często takie kawy się zdarzają.
Każda metoda, jaką potraktowałem tę kawę dała bardzo zbliżone efekty. Chyba najciekawiej było w V60, gdzie otrzymywałem najlepszy balans między ciężkimi nutami słodkich porzeczek oraz dobrego finiszu czekoladowo – orzechowego. No i ten zapach, mocny, owocowy…
Bardzo przyjemnie było także w chemeksie. Przy nieco niższym body (ale nadal wysokim) kawa nadal była słodka, owocowa i orzechowa.
Drop Kolumbia Edmundo Alavera to kolejna udana i niezwykle smaczna przygoda z tą szwedzką palarnią. Dawno nie miałem styczności z kawą o tak wysokim body, z taką dozą słodyczy, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo eleganckiego i wytrawnego charakteru.